Forum psychologiczne.
I co będzie?
Wszyscy jej będą mówić: 'Jak ty z nim wytrzymujesz! Przecież on cię nie kocha, wykorzystuje, romansuje'. Ona się nawet zgadza: 'A wiesz, ty masz rację. No, dobra, wrócę do domu i porozmawiam z nim poważnie'. Ale wraca i nie rozmawia. Ani dziś, ani przy kolejnym wyskoku. Bo to, kogo wybieramy i z kim zostajemy, nie bierze się tylko z naszych racjonalnych decyzji. Dlatego często ludzie tkwią w związkach, które ich niszczą. Ona już widzi, że życie z nim jest miałkie, ale trwa w tym.
W związku, czy w niewoli? Czytaj w Poradniku Domowym
Miałkie? Przecież on olśnił ją wyjątkowością.
Bo na początku jest niezwykły, jadą na weekend do Lizbony, przysyła kwiaty - i nie są to zwykłe kwiaty, tylko przeplecione perłami, jak te dla posłanki Sawickiej od adoratora z CBA. A potem dzieje się coś zaskakującego - on znika i przez trzy dni nie odbiera komórki. Pojawia się i mówi: 'Musiałem być sam, żeby poradzić sobie z tym wszystkim'. Racjonalnie ona nie rozumie, z czym mianowicie, i wydaje jej się to dziwne. Ale nie potrafi tego przełożyć na jasny osąd, wikła się emocjonalnie.
Co powinno zapalić jej światełko ostrzegawcze?
Nadmiar starań i emocji powinien zapalić jej w głowie czerwoną lampkę. Niestety, zwykle zapala zieloną. A jak się okazuje, że ideał ma skazy - kolejne czerwone światło - to ona wiąże się tym bardziej.
Ale dlaczego?
Ludzie często noszą w sobie pragnienie odbudowania czegoś, co zniszczyło się w dzieciństwie. Chłopcy wychowani przez zimną, wymagającą matkę nie szukają ciepłych serdecznych dziewczyn. Chcą, żeby ich zaakceptowała jakaś zołza. Jeśli ojciec był nieobecny, pochłonięty pracą i zamknięty w sobie, to córka może rosnąć z nadzieją, że spotka mężczyznę podobnego do jej ojca, a on na nią jedną się otworzy. To marzenie często prowadzi na manowce, bo przez nie tyle kobiet odrzuca miłych chłopców, a wybiera kandydata trudnego i niewdzięcznego. Zwykły chłopak jest nieatrakcyjny. Ona chce, żeby ten 'trudny' albo 'wyjątkowy' ją pokochał, i to będzie tak, jakby pokochał ją nieobecny ojciec, jakby ten zamknięty, niedostępny człowiek na nią właśnie się otworzył. Takie dziewczyny nieomylnie wytropią w nowym środowisku partnera rokującego najgorzej. Przyjdą do korporacji pełnej młodych, wolnych ludzi i zaraz uwikłają się w związek na lata z żonatym, histerycznym i niewiernym szefem. W psychoterapii to się nazywa wybór złego obiektu.
Dziewczyny po prostu chcą się bawić! Czytaj w serwisie Znam.to
Myślałam, że wybór żonatego szefa wiąże się z lękiem przed normalnym związkiem.
Zdarza się. Na to też jest nazwa - obiekt niedostępny. On umożliwia nam przeżywanie uczuć miłosnych, gwarantując jednocześnie, że nie wejdziemy w pełny związek. Takim niedostępnym obiektem może być nauczyciel, aktor, ksiądz lub mężczyzna zajęty. Dziewczyna już się czegoś uczy o relacjach między ludźmi, o uczuciach, o sobie, ale nie wchodzi w związek, na który nie czuje się gotowa. Czyli że to taka rozbiegówka, ona trochę poćwiczy zakochanie, a z czasem zacznie wybierać bardziej dostępne obiekty, a nie żonatych mężczyzn, podobnych do ojca i nieosiągalnych jak on. Ale wcześniej odrzuci lub zniechęci kilku sensownych kandydatów. Będzie mówić: 'Wiesz, poznałam kogoś, spodobał mi się, ale jakoś nie dałam mu telefonu'. Czemu? 'No nie wiem, chyba bałam się, że coś z tego będzie, a ja teraz nie chcę'. Albo: 'Nie wiem, dlaczego ja mu zrobiłam po raz czternasty tę aferę, po której on wyszedł. Nie rozumiem, dlaczego ciągle to robię'. Powodem awantur 'bez powodu' bywa lęk przed związkiem.
Offline