Forum psychologiczne.
Strony: 1
Pana praca polega też na towarzyszeniu sportowcom, doradzaniu.
Wspólnie rozwiązujemy problemy - podczas rozmów nie tylko gabinetowych, na spacerach, na boisku, na skoczni. Zaprzyjaźniamy się. I zawsze im mówię: musisz mieć jakąś filozofię tego, co robisz. W sporcie jest ważne, by nadać sens zwycięstwu, ale też zrozumieć i nadać sens porażce. To niekiedy ważniejsze: wykorzystać moment porażki do rozwoju osobistego, do zbudowania motywacji do nowego działania. I wtedy też trzeba być z zawodnikiem: kiedy doznaje kontuzji, nie wie, czy z tego wyjdzie, przeżywa załamanie - rehabilitacja musi być fizyczna, ale i psychiczna.
Uczy Pan zdobywania pewności siebie. Jak sam Pan do niej doszedł?
W mojej rodzinie była atmosfera akceptacji i miłości dzieci - ale równocześnie atmosfera rozumnej swobody: trzeba było sobie radzić w sytuacjach życiowych, były stawiane wymagania - przez to musiałem dość wcześnie osiągnąć samodzielność. To, jaką pewność siebie mamy, zależy właśnie m.in. od wychowania. Lepiej jest wychowywać przez pozytywy, wskazywanie, co jest w nas dobrego. Potem pozostaje praca nad sobą. Ważne jest przeświadczenie, że od nas dużo zależy. I tego uczę podopiecznych: to ty decydujesz - nie sprzęt, warunki atmosferyczne; to ty musisz się do nich dostosować, zaradzić. Pewność siebie zdobywają przez solidny trening. Ale też cały zespół, który pracuje z zawodnikami, decyduje o tym, że są pewni tego, czego się nauczyli, są pewni metod.
Offline
Strony: 1